Pomorzany
O ile wiemy czego się spodziewać po zamkach takich jak w Olesku czy Złoczowie – za cenę biletu odbędziemy krótką wycieczkę po odrestaurowanych, schludnych komnatach, posłuchamy przewodnika i ucieszymy oko dziełami sztuki, o tyle nigdy nie wiemy co czeka na nas w miejscach pomijanych przez standardowe przewodniki turystyczne. Czy porzucone na pastwę czasu ruiny same wykrzyczą nam swoją historię, pobudzą wyobraźnię i zmuszą do refleksji, czy rozczarują swoją niedostępnością i milczeniem? W przemijaniu również jest coś pięknego i patrząc na umierające budynki, nigdy nie mogę się zdecydować, czy lepiej walczyć o ich ocalenie, czy pozwolić im po prostu odejść. Proszę, oceńcie sami patrząc na zdjęcia, ale wcześniej odrobina historii.
Renesansowy zamek w Pomorzanach został zbudowany na miejscu drewnianej twierdzy w pierwszej połowie XVI w. przez wojewodę podolskiego Jana Sienińskiego. W 1620 r. Jakub Sobieski kupił Pomorzany wraz z 17 pobliskimi wsiami. Zamek stał się nie tylko ulubioną rezydencją jego syna, Jana III Sobieskiego, gdzie przyjeżdżał na polowania i wyprawiał wystawne uczty, ale również jedną z kluczowych obronnych twierdz podczas wojen tureckich. Wielokrotnie dawał opór nieprzyjacielskim wojskom, chociażby w 1672 r. kiedy Turcy zdobyli zamek w Złoczowie. Jednak trzy lata później, podczas drugiej tureckiej wyprawy na Lwów, załoga zamku nie dała rady się bronić, zbiegła tajemnym przejściem do lasu i schroniła się w Świrzu. Pomorzański zamek został splądrowany. Jednak król Jan III Sobieski nie zostawił fortecy na pastwę losu i odbudował ją nie szczędząc środków, a mieszkańców Pomorzan zwolnił od podatków –dzięki temu miasteczko odżyło: handlowano tu skórami, futrami, produkowano piwo i wódkę.
Zamek został zrujnowany jeszcze raz w 1684 r. ale i tym razem król go odbudował i to na tyle dobrze, że forteca wytrzymała liczne najazdy w latach 1687-1692. Dopiero kolejne stulecia, gdy zamek przechodził z rąk do rąk, przyczyniły się do jego upadku. Podczas gospodarowania Radziwiłłów forteca spłonęła (1771), Erazm Pruszyński rozebrał trzy baszty i północne oraz zachodnie skrzydło zamku, a jego syn Józef, to co zostało z fortecy, przerobił na rezydencję, odnowił wnętrza, na wałach założył park.
W 1876 r. zamek przeszedł do Potockich i aż do II wojny światowej był ich własnością, Jerzy Potocki, ostatni właściciel odremontował zamek po zniszczeniach I wojny.
Kolejnymi „gospodarzami” podczas II wojny światowej byli Niemcy, a w czasach ZSRR mieściła się tu siedziba komitetu Komunistycznej Partii Ukrainy. Planowano utworzyć tu sanatorium albo budynek spółek twórczych, jednak zbrakło na ten cel środków. Nie ma ich do dzisiaj, i chyba trzeba się pogodzić z tym, że piękny zamek odchodzi do historii.
Paulina Zięba
Ukończyłam filologię ukraińską na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Moje studia były i w dalszym ciągu są moja pasją. Literatura, sztuka, polityka, historia… interesuje mnie...
Ostatnie relacje
Uwierzmy, że biały jest świat...
Zimowe dni mijają bardzo szybko.... Jeszcze nie tak dawno był grudzień, a już rozpoczął...
Świąteczne życzenia w Caxias do Sul
8 grudnia b.r. oddział stowarzyszenia polonii brazylijskiej Braspol w Caxias do Sul...
Natal em Nova Prata, czyli o tym, gdzie w Brazylii pada śnieg
Podczas gdy nasi młodzi koledzy w Nova Prata żyją myślami o zakończeniu roku...
Pierwsze bilety do Polski już rozdane! Kolejni pasażerowie samolotu udającego sie do Polski czekają na odprawę ;)
Projekt "Bilet do Polski" to propozycja zajęć dla młodzieży z Nova Prata-...
Komentarze
Aby dodać komentarz musisz się zalogować!