2012-03-22 00:23:39

Pomorzany

O ile wiemy czego się spodziewać po zamkach takich jak w Olesku czy Złoczowie – za cenę biletu odbędziemy krótką wycieczkę po odrestaurowanych, schludnych komnatach, posłuchamy przewodnika i ucieszymy oko dziełami sztuki, o tyle nigdy nie wiemy co czeka na nas w miejscach pomijanych przez standardowe przewodniki turystyczne. Czy porzucone na pastwę czasu ruiny same wykrzyczą nam swoją historię, pobudzą wyobraźnię i zmuszą do refleksji, czy rozczarują swoją niedostępnością i milczeniem? W przemijaniu również jest coś pięknego i patrząc na umierające budynki, nigdy nie mogę się zdecydować, czy lepiej walczyć o ich ocalenie, czy pozwolić im po prostu odejść. Proszę, oceńcie sami patrząc na zdjęcia, ale wcześniej odrobina historii.
 
Renesansowy zamek w Pomorzanach został zbudowany na miejscu drewnianej twierdzy w pierwszej połowie XVI w. przez wojewodę podolskiego Jana Sienińskiego. W 1620 r. Jakub Sobieski kupił Pomorzany wraz z 17 pobliskimi wsiami. Zamek stał się nie tylko ulubioną rezydencją jego syna, Jana III Sobieskiego, gdzie przyjeżdżał na polowania i wyprawiał wystawne uczty, ale również jedną z kluczowych obronnych twierdz podczas wojen tureckich. Wielokrotnie dawał opór nieprzyjacielskim wojskom, chociażby w 1672 r. kiedy Turcy zdobyli zamek w Złoczowie. Jednak trzy lata później, podczas drugiej tureckiej wyprawy na Lwów, załoga zamku nie dała rady się bronić, zbiegła tajemnym przejściem do  lasu i schroniła się w Świrzu. Pomorzański zamek został splądrowany. Jednak król Jan III Sobieski nie zostawił fortecy na pastwę losu i odbudował ją nie szczędząc środków, a mieszkańców Pomorzan zwolnił od podatków –dzięki temu miasteczko odżyło: handlowano tu skórami, futrami, produkowano piwo i wódkę.

Zamek został zrujnowany jeszcze raz w 1684 r. ale i tym razem król go odbudował i to na tyle dobrze, że forteca wytrzymała liczne najazdy w latach 1687-1692.  Dopiero kolejne stulecia, gdy zamek przechodził z rąk do rąk, przyczyniły się do jego upadku. Podczas gospodarowania Radziwiłłów forteca spłonęła (1771), Erazm Pruszyński rozebrał trzy baszty i północne oraz zachodnie skrzydło zamku, a jego syn Józef, to co zostało z fortecy, przerobił na rezydencję, odnowił wnętrza, na wałach założył park.
W 1876 r. zamek przeszedł do Potockich i aż do II wojny światowej był ich własnością, Jerzy Potocki, ostatni właściciel odremontował zamek po zniszczeniach I wojny.
Kolejnymi „gospodarzami” podczas II wojny światowej byli Niemcy, a w czasach ZSRR mieściła się tu siedziba komitetu Komunistycznej Partii Ukrainy. Planowano utworzyć tu sanatorium albo budynek spółek twórczych, jednak zbrakło na ten cel środków. Nie ma ich do dzisiaj, i chyba trzeba się pogodzić z tym, że piękny zamek odchodzi do historii.

Komentarze

Aby dodać komentarz musisz się zalogować!